Życie szkoły w Białowieży

Otwarcie szkoły

 

W dniu 28 września 1929 r. odbyło się otwarcie Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Białowieży szkoły w Białowieży („Echa Leśne” 1929 nr 12). Mimo wcześniejszych postanowień jej istnienia, po stwierdzeniu, że trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce w całej Polsce!, opóźniano rozpoczęcie zajęć ze względu na brak lokalu. Ostatecznie postanowiono przeznaczyć na potrzeby szkolne zachodnie skrzydło byłego pałacu carskiego. Przeprowadzono remonty i urządzono pomieszczenie obliczane na ponad dwudziestu uczniów. Według opinii wg J.J. Karpińskiego: uzyskany lokal jest niewielki, bardzo jednak wygodny i dobrze planowany. Podczas otwarcia Ministerstwo Rolnictwa reprezentowali: naczelnik wydziału Wacław Stankiewicz i wizytator Jan Kloska. Byli również obecni panowie: Jastrzębski w zastępstwie Wojewody Białostockiego, Drożański – starosta bielski oraz pracownicy Dyrekcji Lasów Państwowych w Białowieży.

Uroczystość rozpoczęła msza święta, odprawiona w kaplicy pałacowej przez proboszcza z Hajnówki ks. A. Mioduszewskiego. Po poświęceniu pomieszczeń szkolnych w jednej z sal odbyła się oficjalna część uroczystości. Przemówienia rozpoczął Antoni Sym, dyrektor DLP w Białowieży. Głos zabrali również goście i kierownik szkoły J.J. Karpiński. Stwierdzono, że „Białowieża zyskała poważny ośrodek oświatowy i kulturalny”.

Licznym artykułom autorstwa J.J. Karpińskiego, które ukazywały się w prasie leśnej, zawdzięczmy bogactwo dostępnych informacji na temat istnienia szkoły w Białowieży. Artykuły te w pełni potwierdzają, że szkoła – oprócz przekazywania wiedzy zawodowej – kształciła poczucie obowiązkowości, sumienności i zamiłowania do zawodu. 

W szkole funkcjonowało Stowarzyszenie „Brać Puszczańska”. Uczniowie posiadali swoją odznakę wzorowaną na kombinacji herbów Romanowych i guberni grodzieńskiej znajdującej się na wieży pałacu carskiego, legitymację szkolną. Mieli również bibliotekę, urządzenia sportowe, a nawet przystań kajakową.

 

Sztandar szkolny

 

Pierwszy rocznik absolwentów zrzeszonych w stowarzyszeniu „Brać Puszczańska” ufundował sztandar szkolny, który został poświęcony 31 lipca 1930 r. 

Uroczystość poświęcenia sztandaru była poprzedzona mszą św. w kaplicy pałacowej, odprawioną przez miejscowego proboszcza ks. J. Dowgwiłło. 

Symboliczne wbijanie gwoździ do drzewca sztandaru odbyło się na pięknie udekorowanym tarasie myśliwskim. Wzięło w nim udział liczne grono przedstawicieli władz leśnych, państwowych i samorządowych: dyr. A. Sym, dyr. J. Zawadzki z małżonką, wojewoda białostocki M. Zyndram–Kościałkowski z małżonką, wicewojewoda Zawistowski, starosta J. Drożański, insp. M. Nagabczyński z Warszawy, inspektorzy Szaras i Smaczny z Siedlec, wicedyrektor Korwin–Kijuć i insp. Ziółkowski z Łucka, red. Chociłowski z Warszawy, insp. Eichler z małżonką, insp. Modzelowski z Białowieży, delegaci stowarzyszeń urzędniczych, Związku Leśników w Białowieży, Nadleśnictwa Rezerwat, personel szkolny: J.J. Karpiński z małżonką, dr M. Ławrynowicz, Wańkowski, Zienkowicz, A. Kucharski i wielu innych. Były również obecne delegacje szkół dla leśniczych z Bolechowa, Cieszyna, Margonina i w Zagórza (tradycja przeżywania razem ważnych uroczystości wśród szkół leśnych trwa nadal).

Uroczystość zakończono wspólnym obiadem – jak zaznaczono w artykule: „wśród miłego nastroju i wzajemnych serdecznych toastów”.

Zdjęcie z gazety „Życie Leśnika” z 1930  nr 7

Wycieczki naukowe

 

Szkoła w Białowieży – korzystając z Puszczy, jednego z najciekawszych obiektów leśnych Polski – kształciła przyszłych leśników, pogłębiając wiedzę zdobytą na wykładach teoretycznych pokazami i ćwiczeniami w terenie. Co roku jednak organizowano wycieczki naukowe, na które jeździli uczniowie i kadra. 

Zdjęcia z wycieczki w Góry Świętokrzyskie przekazała Maria Strutyńska, córka absolwenta z 1931 r. Romualda Strutyńskiego. Wykonane w dniach 11–15 czerwca 1931 r. fotografie dokumentują pobyt uczniów w schronisku w Zagnańsku. Uwieczniono na nich uczniów i nauczycieli przy dębie „Bartku”, krzyż na szczycie Góry Łysica, modrzewie na Górze Chełmowej, klasztor na Świętym Krzyżu i przejazd furmankami wąwozem do Wierzbnik.

W okresie 10 – 21 czerwca 1932 r. 29 uczniów, kierownik szkoły i dwóch nauczycieli uczestniczyło w dorocznej wycieczce naukowej na tereny Toruńskiej DLP („Echa Leśne” 1932 nr 8). Program przygotowany został przez DLP w Toruniu i przewidywał zarówno wzbogacenie wiedzy leśnej, jak i krajoznawczej: zwiedzanie drzewostanów, fermy lisów i norek w Nadleśnictwie Zbiczno, zabytków Torunia, upraw i posówkowych drzewostanów Borów Tucholskich w Nadleśnictwie Lubichowo, drzewostanów, ogrodu botanicznego i powierzchni doświadczalnych drzew egzotycznych w Nadleśnictwie Wirty, zwiedzanie klasztoru i gaju Świętopełka w Kartuzach, drzewostanu świerkowego, bukowego i rezerwatu modrzewiowego w Nadleśnictwie Kartuzy, zwiedzanie Gdyni (miasto, port, wyłuszczarnia ryżu, poczta). Z Gdyni zaplanowano podróż statkiem na Hel, gdzie poznano drzewostany i uprawy w leśnictwie Hel, zwiedzano osadę rybacką i stację morską, a także budującą się, jak określono, kolonię letniskową w Juracie oraz zalesienia i umocnienia wydm w Jastarni. Ostatnim punktem programu wycieczki był ogród botaniczny i zoologiczny w Warszawie. Kierownik szkoły w artykule podkreślił wzorową organizację i bardzo dobrą atmosferę oraz duże zaangażowanie pracowników DLP w Toruniu. Jak wspomina p. Karpiński: „Zasadniczy naukowy cel wycieczki, a mianowicie – zaznajomienie nas, pracujących na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, z wysoką kulturą leśną zachodu, został osiągnięty w całej pełni”. Dokumentację zdjęciową z wycieczki udostępniła Danuta Lewandowska, córka absolwenta z 1932 r. Tadeusza Karasińskiego. 

W lipcu 1936 roku doroczna naukowa wycieczka uczniów i kadry  odbyła się na Polesie, Wołyń, Podole i Czarnohorę. („Echa Leśne” 1936 nr 35). Między innymi uczestnicy wycieczki zwiedzili Pińsk i okolice, fragment lasów z azalią pontyjską (różanecznikiem żółtym) w Ostatkach, kamieniołomy, kolonię robotniczą i żeremia bobrów amerykańskich w Janowej Dolinie, a także zabytki Lwowa, kopalnie nafty w Borysławiu, pasmo Czarnohory oraz Zaleszczyki ich okolice.

Daniel Szyszuk, syn absolwenta Stefana Szyszuka z 1936 r., pamięta z opowiadań ojca, że wyjazd na wycieczkę odbywał się wagonem „Pullman”, doczepianym do różnych pociągów na stacjach, zgodnie z planem wycieczki.

Z tej wycieczki zachowało się kilka zdjęć: ze zbiorów Anny Dziwoty, córki absolwenta z 1936 r. Józefa Świądra, Daniela Szyszuka, syna absolwenta Stefana Szyszuka z 1936 r,. Andrzeja Ciołkowskiego, syna absolwenta z 1936 r. Adama Ciołkowskiego.

 

Zbiory

 

W szkole wymagane było między innymi założenie zielnika drzew i krzewów, roślin zielnych oraz zbioru owadów. Znane są też odkrycia dokonywane przez uczniów.

J.J. Karpiński w publikacji Korniki (Ipidae) Puszczy Białowieskiej III („Polskie Pismo Entomologiczne” t. XVIII z. 2–4) napisał:

W czerwcu 1930 roku byłem obecny na wycieczce owadoznawczej uczniów Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Białowieży w nadleśnictwie Jagiellońskim puszczy Białowieskiej. Przeglądając po wycieczce materiał owadów zebrany przez uczniów, znalazłem w nim 1 egzemplarz kornika z rodzaju Dryocoetes o szczególnym habitusie zewnętrznym. Po dokładnym zbadaniu okazało się, że nie można zaliczyć go do żadnego ze znanych gatunków tego rodzaju. 

Natomiast w pozycji Kózki (Cerambycidae) Puszczy Białowieskiej (IBL Rozprawy i sprawozdania Ser. A. Nr 55 1949) – pracy, która była pierwszą próbą szczegółowej inwentaryzacji fauny kózek (Cerambycidae) Puszczy Białowieskiej – J.J. Karpiński zaznaczył, że materiał gromadził w Muzeum Przyrodniczym Puszczańskim przy Parku Narodowym w Białowieży w latach 1929–39. Obejmował on 89 gatunków, z których jedyny okaz gatunku Gaurotes virgines L. pochodzi ze zbiorów uczniowskich Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Białowieży. 

Wykonywano również prace dyplomowe. Gablota Józefa Świądra, absolwenta 1936 r., istnieje jeszcze jako pamiątka rodzinna. Anna Dziwota (córka) przekazała następujące informacje na ten temat: 

To była praca dyplomowa mojego Ojca. Jej historia przetrwania przez okres wojny nie jest zbyt jasna. Jak pisałam w życiorysie, w okresie wojennym w 1943 r. Polacy uciekali z Wołynia. Cała rodzina, w tym moi dziadkowie, u których była gablota i zdjęcia, zamieszkali w 1943 r. we Włodzimierzu Wołyńskim u znajomych, zabierając za sobą między innymi i te pamiątki. Po dalszym wyjeździe zabrali tylko zdjęcia, bo były one u nas odkąd pamiętam. Natomiast gablota odnalazła się dopiero w latach siedemdziesiątych. Szkoda, że jak Ojciec mój nie żył. Okazało się, że przechowała ją rodzina z Włodzimierza Wołyńskiego, która później zabrała ją do Lubartowa, gdzie zamieszkała po wojnie. Przekazali ją bratu mojego Ojca, którego odnaleźli w Krakowie, o on potem mnie. Obecnie gablota jest u mojego syna. Tak więc ojciec, chociaż opowiadał o gablocie, nie wiedział, że przetrwała.

Praktyki białowieskich uczniów

 

W bibliotece Białowieskiego Parku Narodowego znajduje się Dziennik czynności praktykanta leśnego w Nadleśnictwie Białowieża  Piotra Noska, prowadzony od dnia 1 września 1932 r. do dnia 31 maja 1934 r. przekazany w latach 70. XX wieku przez jego siostrę. 

Piotr prowadził Dziennik czynności praktykanta leśnego w Nadleśnictwie Białowieża przez 21 miesięcy, zapisując 288 stron. Jest to niezwykły dokument sprzed 80 lat, traktujący o osobach, z którymi czas drugiej wojny światowej obszedł się okrutnie, o miejscach, których nie ma już w granicach Polski. To dokument o codziennej pracy leśników, jakże innej niż ta w XXI wieku, a szczególnie na terenie Puszczy Białowieskiej.

Wszystkich zainteresowanych szczegółowym opisem dzienniczka zapraszam do zapoznania się z moim artykułem pt. „Diariusz Piotra” umieszczonym w „Lesie Polskim” 2013 nr 15-16.

Dzienniczek czynności praktykanta leśnego, przyszłego absolwenta szkoły z 1931 r. Romualda Strutyńskiego różni się od dzienniczka Piotra Noski zarówno ze względu na formę, jak i sposób jego prowadzenia. Dzienniczek pozostał jako pamiątka w zbiorach córki, Marii Strutyńskiej. 17-letni Romuald został przyjęty w okresie 8 października 1928 r. do 30 kwietnia 1930 r. na bezpłatną praktykę do Nadleśnictwa Usza DLP w Wilnie. Praktykant zapisywał konkretnie wykonywane prace w niewielkim notesie ołówkiem kopiowym, bez rozpisywania się. Dziennik ma 181 stron. Po lekturze można mieć wyobrażenie co do zakresu powierzonych mu obowiązków i po raz kolejny zdumiewa zakres i sposób wykonywania prac. Potwierdza to również celowość praktyki przed rozpoczęciem nauki, po której uczeń na pewno z większym zrozumieniem przyswajał teoretyczny materiał w szkole. Dzienniczek był sprawdzany przez leśniczego Leśnictwa Kraśnieńskiego. W jednym z wpisów z 16 X 29 r. czytamy, że „praktykant manipulant Strutyński ze swego zadania wywiązywał się wzorowo, wyróżniał się oddaniem dla pracy”.

Witalis Kuźmicz (absolwent 1933 r.) nie pozostawił dzienniczka, ale fragment jego wspomnień dotyczy praktyki przed rozpoczęciem nauki w białowieskiej szkole:

 

Wydarzenia 

 

Uczniowie szkoły uczestniczyli w licznych wydarzeniach kulturalnych Białowieży. 

W „Echach Leśnych” (1930 nr 4) w informacjach Z Białowieży podano, że stowarzyszenie uczniów „Brać Puszczańska” w dniach 29 i 30 marca 1930 r. wystawiło na scenie miejscowego kina komedię pod tytułem Jeden z nas musi się ożenić i farsę p.t. O.S.S., czyli wyprawa ślubna. W przerwach przygrywała szkolna orkiestra smyczkowa. Zapisano:  

Przedstawienie zgromadziło liczne zastępy publiczności nie tylko ze sfer inteligencji urzędniczej, która należy podkreślić – gremjalnie poparła imprezę, lecz i spośród miejscowej ludności. Impreza wypadła miło i, pomimo niskich cen biletów, bardzo pomyślnie, zaś czysty dochód 402 zł przeznaczono na cele Stowarzyszenia.

Pod zdjęciami podpisano:

Scena z komedyjki: Osoby: ciotka – Średnicki St., Ferdynand, prof. filozofii – Simon J., Krzysztof, prof. matematyki Karpiński J., Zosia, wychowanka cioci – Grondkowski K. Suflerował – Netzel Zb.

Scena z farsy: Osoby: Cycero Schuesserl, kapitalista – Simon J., pani Schuesserl, jego żona – Bernatowicz E., Stanisława, ich córka – Maziar H., Onufry Schwamm – Średnicki St., Otton, malarz – Mikołajko H., Otmar Seckenberg – Jaworski Ad.

Dnia 8 lutego 1930 r. w salach szkoły odbyła się „Zabawa Karnawałowa” urządzona przez uczniów zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Brać Puszczańska” pod opieką grona pedagogicznego („Echa Leśne” 1930 nr 3). Zgromadziła ona około 160 osób spośród gości zaproszonych z Białowieży i okolic. W artykule pochwalono „Brać Puszczańską” jako gospodarza imprezy, gdyż zaimponowała wszystkim jej organizacją, pomysłowymi dekoracjami oraz umiejętnością wytworzenia miłej atmosfery wśród gości. Zabawa trwała do późnych godzin. Czysty zysk z imprezy, w wysokości 927 zł, przeznaczono na cel samopomocy stowarzyszeniu. 

Dnia 15 marca 1930 r. o godz. 15.15 przed pałacem w Białowieży odbyła się ważna uroczystość. Drużyna Przysposobienia Wojskowego Szkoły brała udział jako drużyna czołowa w marszu kadrówki Białowieża – Warszawa. Licznie zgromadzeni przedstawiciele władz i organizacji żegnali drużynę odmaszerowującą w stronę Hajnówki przy dźwiękach Pierwszej Brygady. Dyrektor DLP w Białowieży A. Sym wręczył jej „adres hołdowniczy ludności Polesia i Podlasia oraz Instytucji i Organizacji państwowych, samorządowych i społecznych tych ziem do pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, z racji nadchodzącego dnia Jego Imienin” („Echa Leśne” 1930 nr 3).

W uroczystościach żałobnych marszałka Józefa Piłsudskiego w maju 1935 r. przy katafalku straż honorową pełniło Przysposobienie Wojskowe i szkoła dla leśniczych. („Echa Leśne” 1935 nr 14)

  1. rocznicę odzyskania niepodległości Białowieża obchodziła bardzo dostojnie: po uroczystych nabożeństwach w świątyniach udano się pod pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego. Za organizacjami mundurowymi szedł dyrektor DLP w Białowieży Karol Nejman w otoczeniu wyższych urzędników Dyrekcji i kierowników miejscowych urzędów. „Zwartym szykiem i brawurową postawą zwracały uwagę oddziały mundurowe Szkoły dla leśniczych, Przysposobienia Wojskowego leśników oraz „Strzelca” i Zw. Rezerwistów, rekrutujących swych członków z pośród pracowników DL” („Echa Leśne” 1935 nr 40).

Państwowa Szkoła dla Leśniczych w Białowieży była odwiedzana przez wielu gości. O niektórych można przeczytać w prasie leśnej.

W okresie 9-11 marca 1930 r. odwiedziła Puszczę oraz zakłady przemysłowe w Hajnówce grupa 25 dyplomowanych oficerów Wyższej Szkoły Wojennej. W pierwszym dniu pobytu goście zwiedzili Muzeum Przyrodnicze przy Nadleśnictwie Rezerwat. Referaty były wygłoszone w lokalu Państwowej Szkoły dla Leśniczych. („Echa Leśne” 1930 nr 3)

Z okazji pobytu na tokach głuszców w Puszczy Białowieskiej 12 kwietnia 1930 r. Prezydent Ignacy Mościcki zwiedzał, wspólnie z Ministrem Rolnictwa Janty-Połczyńskim, Dyrektorem Loretem i innymi osobistościami – Muzeum Przyrodnicze przy Nadleśnictwie Rezerwat, a później zaszczycił swą obecnością Państwową Szkołę dla Leśniczych w Białowieży. Wiadomo również, że „w nocy z 13 na 14 kwietnia na tokach, Dostojny Myśliwy trafnym strzałem zabił piękny okaz królewskiego ptak” („Echa leśne”1930 nr 5).

W dniach 22 – 26 lipca 1930 r. Białowieżę odwiedziła wycieczka wyższych urzędników leśnych Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu (około 50 osób).

Nie można pominąć i tego, że zwiedzano tego dnia park pałacowy, zawierający wiele ciekawych egzotów, oraz szkołę dla leśniczych, zaledwie swój pierwszy rok istnienia kończącą, a dziwnie uderzającą składnością wewnętrznej organizacji, dobrem przystosowaniem do swej siedziby otoczenia
„Las Polski” 1930 nr 9

Zamknięcie szkoły

 

Informację o likwidacji Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Białowieży podała prasa leśna. W artykule Szkolenie leśniczych („Kalendarz Leśny Informacyjny na rok 1937”) opisano sytuację, która doprowadziła do stopniowej likwidacji szkół.

Zaznaczono, że początkowo wszyscy absolwenci znajdowali zatrudnienie, jednak od 1931 r. – wskutek zapełnienia niedoborów personalnych na stanowiskach leśniczych oraz z powodu dużego zainteresowania się młodzieży szkołami leśnymi – z roku na rok rosła liczba leśniczych, którzy nie mogli znaleźć pracy w państwowym gospodarstwie leśnym, czy też w lasach prywatnych. Jak wynika z danych, do końca roku szkolnego 1934/1935 Państwowe Szkoły dla Leśniczych opuściło 1553 absolwentów, a administracja lasów państwowych zatrudniła do tego czasu zaledwie 925 osób. Liczba praktykantów w Lasach Państwowych wynosiła na dzień 1 czerwca 1935 r. 417 osób, gdy zaś wszystkie 5 szkół dla leśniczych mogły przyjąć zaledwie 180 uczniów. W związku z tym jednoroczna praktyka przed rozpoczęciem nauki w szkole przedłużała się do dwóch, trzech, czterech, a czasem i więcej lat. 

Postanowiono więc od lipca 1935 r. nie przyjmować nowych praktykantów, a przebywające na praktykach osoby szkolić na dawnych, jednak ulepszonych zasadach. 

Jak podano w Kalendarzu Leśnym Informacyjnym z 1937 roku, dalszym etapem napraw szkolnictwa było zamknięcie szkoły w Zagórzu w 1935 r. i w Białowieży w 1936 r.

W „Echach Leśnych” (1936 nr 32/33) podano, że od roku szkolnego 1936/1937 będą czynne tylko trzy szkoły dla leśniczych: w Margoninie, Bolechowie i Cieszynie. Szkoła w Białowieży nie będzie już zatem działać. W artykule zaznaczono, że zdecydowano o przedłużeniu nauki w szkole – najbliższy kurs, według programu ostatnio opracowanego przez Dyrekcję Naczelną Lasów Państwowych, trwać będzie 18–20 miesięcy.

W „Echach Leśnych” (1936 nr 44/45) ukazała się informacja o sprawdzeniach kwalifikacyjnych kandydatów, które odbyły się w okresie od 17 do 30 września 1936 r. Do sprawdzianu przystąpiło 224 praktykantów, w tym z lasów prywatnych 23 osoby. Po egzaminach przyjęto do trzech szkół (Margonin, Cieszyn i Bolechów) 157, w tym 15 z lasów prywatnych. Sprawdziany odbyły się na takich samych zasadach jak rok wcześniej. Na przyszły okres szkolny pozostało około 50 kandydatów, którzy jeszcze odbywali praktykę. Padła sugestia o możliwej likwidacji jeszcze jednej z trzech istniejących szkół. Dopiero po przeszkoleniu wszystkich odbywających praktykę można będzie zastosować nowe formy szkolenia przyszłych leśniczych terenowych i biurowych.

Ta sugestia się sprawdziła, gdyż w okresie szkolnym od 1 października 1938 do 31 marca 1940 r. czynne były na dotychczasowych zasadach 2 szkoły dla leśniczych: w Cieszynie i Bolechowie. Do szkół tych skierowani zostali wszyscy uczniowie odbywający praktykę w lasach państwowych. 

Ostatni rocznik absolwentów to: 1935/1936. Państwowa Szkoła dla Leśniczych w Białowieży przestała istnieć od września 1936 r.

Wszystkie zdjęcia ilustrujące zawarte treści znajdują się w zakładce Galeria zdjęć i dokumentów.

Zapraszam do zapoznania się z moim artykułem pt. „Państwowa Szkoła dla Leśniczych w Białowieży” umieszczonym w „Lesie Polskim” 2012 nr 2.